Kościół św. Mikołaja


 

Kościół św. Mikołaja

Projekt podejmuje problem miejsc świętych, które utraciły swoją funkcję religijną, często popadając w ruinę. Obecnie w Europie coraz więcej budynków sakralnych traci swoją funkcję religijną. Również w Polsce można znaleźć świątynie i budynki niegdyś należące do parafii ewangelickich czy gmin żydowskich, które są własnością skarbu państwa, gmin czy też trafiają w ręce prywatne. Czasem są to ruiny lub budowle bardzo zniszczone. Dlatego coraz częściej pojawia się  pytanie: czy obiekt z długoletnią historią należy zburzyć, zostawić, aby ulegał dewastacji, czy też dać mu drugie życie? Problem jest złożony, bo co na to wierni? Czy istnieją  granice takich działań? Czy adaptacja budynku sakralnego na mieszkanie, kawiarnie czy dyskotekę będzie profanacją? Jeżeli w grę wchodzi centrum kultury, księgarnia, biblioteka, wątpliwości są mniejsze i łatwiej się z takim procesem pogodzić.  Czy jest więc jakaś możliwa do zaakceptowania granica rewaloryzacji i adaptacji? Tematyka jest bardzo delikatna, szczególnie jeśli chodzi o Polaków, którym kościół nieodłącznie kojarzy się z wiarą, z Domem Bożym, uduchowieniem, nienaruszalnością. Jednak warto sobie uświadomić, że taki budynek jest obiektem jak każdy inny, a desakralizacja nie szkodzi religii, tylko niejednokrotnie ratuje budowle i przywraca je społeczności.
Celem projektu było przywrócenie dawnej świetności budynku kościoła św. Mikołaja w Głogowie, nadając mu nową funkcję-kulturalno-naukową.  Pierwotny kościół św. Mikołaja w powstał w połowie XIII stulecia. W czasie II wojny światowej świątynia ucierpiała w wyniku ostrzału, a następnie uległa pożarowi. Do dzisiaj pozostaje w stanie ruiny. Obecnie ruiny kościoła zachowały gotycką bryłę wraz z przebudowami z okresu średniowiecza oraz wieków późniejszych. Zachowały się jego gotyckie mury obwodowe, część gotyckich i barokowych sklepień, północna arkada międzynawowa oraz częściowo zniszczona wieża, która po zabezpieczeniu stanowić ma pomnik –symbol zniszczeń Głogowa podczas II wojny światowej. Na początku projektowania, warto było sobie odpowiedzieć na pytanie- Czy odbudowywać kościół, tak aby powrócił do pierwotnego stanu? Ze względu na krajobraz, na sylwetę miasta, na wyraz architektoniczny w kontekście krajobrazowym - odbudowywać. Ze względu na prawdę materii - nie odbudowywać, wszak kościół był budowany dla wiernych, a nie przewiduje się przywrócenia funkcji sakralnej (chociaż się jej nie wyklucza). Dlatego nie ma funkcjonalnej potrzeby odbudowy.

Ze względu na świadectwo czasów i tragiczne piękno Ruiny – nie odbudowywać, nie zmieniać. Bo jeżeliby odbudowywać, to w którym momencie odbudowę zaprzestać, na konstrukcji dachu, na tynkowanych sklepieniach? Czy odbudować do końca z detalami? Skoro przeznaczenie już nie jest wiążące i celowość zabytku uległa przedawnieniu, to po co następne kłamstwo konserwatorskie, kolejny model w skali rzeczywistej. Ruina kwalifikuje się do kategorii ruin historycznych, chociaż tak dokładnie pamiętamy czas w którym dokonano wyburzeń. Z tej dychotomii zrodziła się koncepcja aby nie ingerować w mury kościoła, a jedynie wpisać w nie nową architekturę .
Stąd zostało na nowo zaprojektowane zadaszenie kościoła, które tworzy monumentalną, ale prostą formę, znajdując swoje kontynuacje na elewacjach. Głównym motywem elewacji jak i dachu są pionowe nieregularne nacięcia w jednolitej ścianie. Za inspiracje posłużył tu rytm zachowanych przypor. Charakterystyczne przełamanie na elewacji o oraz częściowo zniszczona wieża stanowią symbol zniszczeń Głogowa podczas II wojny światowej.
Przy projekcie wnętrz głównym założeniem  było zachowanie wszystkich oryginalnych wątków muru, kolumn, fragmentów nieistniejących już sklepień. Nowa architektura wnętrza kontrastuje z zabytkową substancją, ale nad nią nie dominuje. Pierwszym wrażeniem po wejściu do środka jest  zaskoczenie zachowaną otwartością przestrzeni kościoła z ekspozycją zachowanych murów. Hol główny pełni głównie funkcję usługową, znajdują się tu kasy, sklep z regionalnym produktami oraz szatnie. Otwarta sala koncertowa we wnętrzu kościoła ma swoje uzasadnienie w uzyskaniu jak najlepszych warunków akustycznych dla koncertów.  Duża kubatura, bogato rozrzeźbione fragmenty ścian odgrywają dla akustyki priorytetową rolę. Towarzyszące sali koncertowej, usytuowane w bocznych nawach funkcje, zapewniają zarówno oddzielne jak i wspólne ich użytkowanie – galeria sztuki, foyer, mogą być znakomitym miejscem kontaktów także w czasie koncertowych antraktów. Sala stałych wystaw oddzielona jest od Sali koncertowej  pionowymi podziałami wyplenionymi szybą, które nawiązują do elewacji obiektu.  Dzięki temu cześć sali wystaw i koncertowa przenikają się wzajemnie. Komunikację pomiędzy poziomami zapewniają windy, schody w wieży, w holu jak i galerii sztuki . Obiekt pełni również funkcję naukową. Na ostatnim piętrze budynku znajduje się biblioteka, sala seminaryjna oraz sala multimedialna.
Obiekt, który od wojny był ruiną „straszącą” w centrum miasta był świadectwem historii i przypominał o dramatycznych zdarzeniach II wojny. Jednocześnie stanowił zabytek i skarb architektury tych terenów. W związku z jego zabytkowym charakterem i pierwotną sakralną funkcją wyburzenie ruin nie wchodziło w grę. W związku z tym rewitalizacja i nadanie mu nowego, świeckiego charakteru wydaje się być jedyną drogą do jego ocalenia i przywrócenia społeczeństwu.